Poprzedniego posta zakończyłam zdjęciem z lalkowych targów odbywających się przy okazji Paryskiego Festiwalu Lalek. Dziś kolejna porcja zdjęć, czyli to, co zaciekawiło mnie na poszczególnych stoiskach... Żadna z poniższych lalek nie trafiła do mnie, choć na kilka miałam ogromną ochotę...
I've showed Paris Doll Festival Show&Sell room before. Today some more details and some dolls I haven't bought (although I would invite some of them gladly...).
Staruszki
Some really old gals.
Vintage na pudła..
Boxes full of vintage dolls.
Bild Lili i wczesne Barbie z kolekcji Gene Foote'a:
Bild Lili and early Barbies from Gene Foote collection:
Barbie, silki, tonnerki...
OOAKi - stoisko Magia20oo
OOAK dolls made by Magia2000
Tilda w miniaturze:
Miniature Tilda:
Maluchy. To zdecydowanie nie moja bajka, ale muszę przyznać, że kiedy widziałam wychodzące z targów kobiety z tymi 'dziećmi' na ręku to, mimo że wiedziałam o istnieniu tych lalek i o tym, że można je na targach kupić, przyglądałam się uważnie, czy to aby jednak nie prawdziwe dziecko... Robią wrażenie.
Baby, anyone? I must admit that I do not collect that kind of dolls (and it's not likely tat I ever would) but... seeing women carrying them around I had to closely to be sure if it were dools or real babies... The are soooo realistic...
Ciąg dalszy nastąpi.
To be continued.
9 komentarzy:
Super przeżycie tyle wszystkiego w jednym miejscu, ja bym załadował w plecak Vintage i jedną zapudłowaną jedynkę i w nogi. hahaha
jak dużo tego a te bobasy wyglądają jak prawdziwe !!!!!!!!!
Jak fajnie, że mogłas tam być. A ta Tilda to z czego jest?
Sama laleczka była chyba z modeliny - maleństwo, wielkosci może 5 cm...
Tak myślałam, że z jakiejś modeliny. Nie mogę napatrzeć się na te zdjęcia gdzie jest Tilda i te walizy. Masz jeszcze tego typu zdjęcia?
Niestety, przy tym stoisku zrobiłam tylko dwa zdjęcia... Za dużo się tam działo :-)
Rozumiem :-)
Ach te vintagowe Barbie, marzenie ...
Niektóre kobiety traktuję te "bobasy" jak własne dzieci... Trochę to dla mnie dziwne i straszne, sama mam malutkie dziecko, ale takiej lalki to bym nie chciała...
Zazdroszczę tylko widoku tylu lalek!!! Może kiedyś uda się też pojechać. :)
Pozdrawiam
Prześlij komentarz