Kilka dni temu pokazywałam staruszki w stanie, w jakim do mnie trafiają. Dziś dalsze losy jednej z nich.
Lalka pochodzi z fabryki Adama Szrajera, która przed wojną działała w Kaliszu, przy ulicy Niecałej.
Poniżej zdjęcia sygnatur.
Lalka zachowała się w dość dobrym stanie, wymaga jedynie porządnego doczyszczenia oraz uzupełnienia ubytków na twarzy (starta farba z ust i powiek, wyrwane rzesy, plamy kleju na ustach).
W najgorszym stanie były włosy - brudne, splątane, poklejone. Zdecydowałam się na oderwanie całych pasm i doczyszczenie głowy zarówno z nagromadzonego przez lata brudu, jak i resztek starego kleju. Same włosy zostały uprane i wrócą na swoje miejsce :-)
Ciąg dalszy nastąpi (wkrótce :-)
6 komentarzy:
Pamiętam, gdy podobną lalkę dostałam od mojej babci, tylko wtedy byłam za mała, żeby wiedzieć jaką ma wartość. Po śmierci babci niestety przy przeprowadzce się zagubiła (może ktoś przytulił:P), a mama mówiła, że to lalka powojenna. :) Strasznie się jej bałam na początku, a później była moją ulubioną. :) Pozdrawiam i czekam na dalszą renowację. :)
Zaczyna nabierać blasku, to czekam na pełną świetność.
ładnie się zaczyna! czekam na resztę :)
pięknota!
Boszzz, miałam w dzieciństwie takie dwie, jedna miała włosy białe, druga czarne.
czemu do nich nie tęsknię?
Nawet znaczek obie miały taki sam. I te usteczka...
Najbardziej jestem ciekaw, co z tymi włosami zrobisz :)
Prześlij komentarz