28.04.2010

dzieje się...

...w zeszłym tygodniu miałam okazję uczestniczyć w zjeździe dollfiarzy organizowanym przez polskie forum dollfowe - BJDream. Zwrót głowy spowodowany liczba obecnych na zlocie lalek (jedna prawie moja :-) i znów te same wnioski: ze lalki zbierają fajni ludzie i - że o lalkach można w nieskończoność....

Poniżej 'zdjęcie klasowe', czyli wszystkie lalki obecne na zlocie oraz 'moja' Linn :-)

...last weekend I had a chance to attend the Polish Dollfie Forum (BJDream) Meet - over 50 dolls with their owners, cool people and my (well... almost mine) Linn...
Have a look at the photos :-)



19.04.2010

Riveting Premiere Isha

Sesja Ishy - pierwsza mniej więcej udana - to zarazem sesja pożegnalna. Mimo, że to jedna z najpiękniejszych Fashion Royalty, jakoś nie mogłyśmy się polubić. Długo zresztą nie udawało mi się zrobić jej zadowalającego zdjęcia. Panna powędrowała więc na Allegro i szuka tam nowego domu, a ja mogę podzielić się zdjęciami :-)

Isha to limitka do 1000 egzemplarzy, wyprodukowana w 2005 roku. Używa pierwszego ciałka artykułowanego, które jest nieco niższe od obecnych FRek. Ma oczywiście swoją historię, które mówi o tym, jak Veronique Perrin szukała właściwej twarzy do reklamowania nowej linii kosmetyków... Aż wreszcie, podczas paryskiej premiery "Age od Opulence", dostrzegła Ishę...



Sindy

Sindy - jedna z najpopularniejszych 'fashion dolls' - powstała w 1962 roku, jako projekt Dennisa Arkinstall'a z firmy Pedigree. Od samego początku miała ruchome ręce, nogi i głowę, natomiast od 1966 roku zaczęto produkować Sindy ze zginanymi nogami.
Rok 1966 był zresztą dość znaczący w historii Sindy - producenci podarowali jej młodszą siostrę - Patch i chłopaka - Paula. W tym samym roku produkcja Sindy przeniosła się z Anglii do HongKongu.
Najwcześniejsze Sindy (zwłaszcza pierwsza, w ubranku zwanym "Weekenders") oraz lalki Paula to dziś obiekt poszukiwań i aukcyjnych walk kolekcjonerów.

Poniżej przedstawiam moje Sindki, lalki z przełomu lat 70. i 80. Lalki z tego okresu są dość powszechne i, poza paroma wyjątkami, można je kupić w niestrasznych cenach )

Sindy - one of the most popular fashion dolls in the past - was introduced in 1962. Her creator was Dannis Arkinstall of Pedigree company. From the very beginning Sindy could move her hands, legs and head but it was year 1966 when she gained bending knees. The same year Pedigree introduced her younger sister Patch and boyfriend Paul.
The earliest dolls from the sixties (especially the first onne, wearing outfit known as "Wekenders") became very popular among collectors. In my collection there are several Sindys, from late 70. and early 80., not very hard to find. Here they are:






18.04.2010

Dostałam nagrodę :-)

Bardzo mi miło, bo dostałam kolejną blogową nagrodę - od Starej Panny, właścicielki bloga "Słoneczne godziny", osoby domkowej :-)
Bardzo dziękuję i - oczywiście - przekazuję nagrodę dalej - do:
Alienory, która właśnie przeprowadziła się ze swoim domkiem na blogspot.com.
Michelle - w oczekiwaniu na jej szybki powrót to lalkowania :-)
ixeli, która tworzy w skali 1:1, ale jej dzieła są dla mnie inspiracją :-)
It's very nice to receive another blog award - Amigo Artesano. I rceived it from the owner of "Sunny hours blog". THANK YOU :-)
My 'duty' now to pass the award to some other bloggers, so it goes to:
Alienora, who just moved her 1:12 scale dollhouse to blogspot.com.
Michelle - hoping to see her back soon - with new idas and works :-)
ixela, my 1:1 scale inspiration :-)

17.04.2010

Trzy kolory: niebieski

Pierwsza sesja alabastrowej Antoinette.
Zachwyca mnie w tej lalce wszystko - białe ciałko, pięknie zaznaczone żebra i wystające kości biodrowe, dłonie, twarz bez twarzy, artykulacja no i oczywiście włosy w 'jedynie słusznym kolorze'.
Początkowo myślałam, że manekin posłuży jako materiał do malowania, ale już wiem, że Antoinette pozostanie niezmieniona.

Aha! W związku z pojawiającymi prośbami o zainstalowanie translatora - postanowiłam, ze posty bedą dwujęzyczne. Notatki w obu językach będą podobne, choć angielskie tłumaczenie nie zawsze będzie dosłowne :-) Automatycznym translatorom mówię stanowcze NIE :-)

First Antoinette's photos.
I just adore everything about this doll - colour and sculpt of her body, her face - no-face, articulation and - of course - fact that her hair is in my favourite colour.
Before she arrived, I was thinking of some new face-up but now I know that she will remain unchanged. Have a look at her...