29.06.2009

24.06.2009

Polka w Szkocji ;-)

...skoro już jestem przy 'szkockich' porządkach - jeszcze jedno zdjęcie z Muzeum Dzieciństwa w Edynburgu - przedstawia 'Polish doll', laleczkę w stroju ludowym, stworzoną w okresie międzywojennym,żadnych wiecej informacji na jej temat nie ma, lalka stoi wciśnięta pomiędzy inne lalki regionalne, ja zauważyłam ją dopiero przy trzeciej lub czwartej wizycie w muzeum...

meksykański stragan...

znów będą jakieś zamazane zdjęcia przez szybkę... porządkując zeszłoroczne zdjęcia z Edynburga, znalazłam dwie fotki, zrobione witrynie meksykańskiej restauracji, bodaj na Cockburn Street... ciemno było okropnie, mam nadzieję, ze cokolwiek widać...


20.06.2009

powrót do przeszłości

...dawno, dawno temu marzyłam o lalce 'barbi' (nie do końca pewnie wiedziałam, jak owa 'barbi' wygląda, bo chyba żadna z koleżanek takiej lalki nie miała). Najważniejszą, najbardziej pożądaną cechę wymarzonej lalki była możliwość zginania rąk i nóg... Lalka, która zgina nogi??? We wczesnych latach 80.? Luksus po prostu. W drugiej, czy trzeciej klasie podstawówki, nie mogąc się doczekać tego 'luksusu' postanowiłyśmy z przyjaciółką wyprodukować własne 'barbi'. Odarłyśmy z ubranek cepeliowe laleczki w strojach ludowych - to były takie małe, ok. dwunastocentymentrowe lale przyszpilone do podstawki. Najważniejsze, że ich ciałka były z gumy i drutu - przy odrobinie uporu można było zgiąć im kończyny! Pamiętam, że moją lalkę nosiłam w kieszeni szkolnego fartuszka przez ładnych kilka miesięcy. Aż w końcu nadszedł ten dzień. Nie pamiętam, kiedy dokładnie nastąpił, ani co to była za okazja. Pojechałam z rodzicami do Pewexu i mogłam wybrać lalkę dla siebie. Nie była to Barbie, ale bardzo popularna w tamtym czasie Fleur. Mój wybór padł na różową aż do bólu Jazzbalet o rudych włosach (obok firmowe zdjęcie, wyszperane gdzieś w sieci). Bawiłam się tą lalką przez kilka lat, miała nawet swój domek w szafce :) kolejnych kilka Fleurka przesiedziała gdzieś na półce, aż w końcu zdecydowałam się na oddanie jej bardziej potrzebującym... A teraz próbuję odnaleźć i odkupić dokładnie taką samą... Dobrze, ze jest Ebay ;-)

Jazzbalet na razie nie chce dać się odnaleźć, ale od czasu do czasu można upolować jej koleżanki, w lepszym lub gorszym stanie. W tym tygodniu przyjechały do mnie dwie lalki. Tak wyglądały zaraz po przyjeździe:



A tak dzień później, po wizycie w SPA, w strojach pożyczonych od Petry i Faerie Glen:





Nie wiem, co co za modele, śledztwo w tej sprawie trwa. Myślę, że laleczki jeszcze nie raz zagoszczą na tym blogu :-)

19.06.2009

aria & rufus




jeszcze raz Aria

...wątpliwości? jakie wątpliwości... może i ma dziwny kolor włosów, ale jest świetną modelką...


wyrwana ze szponów...

...wiadomo, czyich ;-) za niebagatelną kwotę 22% VATu...
W pierwszej chwili - rozczarowanie, Aria wygląda trochę jak laska, która za dużo czasu spedziłą w solarium, a teraz wybiera się na dyskotekę... Jeden dzień przeleżała w pudełku, zastanawiałam się, czy w ogóle u mnie zostanie... Ale okazało się, że wystarczy przebrać ją inne ciuszki, a 'solarium' przestaje kłuć po oczach... Poza tym jest bardzo fotogeniczna... Zdecydowanie zostaje :-)
Na zdjęciach Aria w ciuszkach pożyczonych od Gavin (Wave 1, 2007). Tak na marginesie - Gav świetnie wygląda w oryginalnym turkusowym futerku Arii :-)

tiny kitty atakuje :-)

Niedawno - dzięki lalkowemu forum - udało mi się powiększyć moja bardzo skromną kolekcję laleczek Tiny Kitty - o rudzielca z linii Checker Groove. Polubiłam ją za fryzurkę - bardzo lubie krótkie włosy u lalek (ale bardzie lubię czarne, a jeszcze bardziej - z grzywką :). Początkowo lalka planowana była jako perukowa, ale jednak ostatecznie firma zdecydowała się na rootowane włosy, trochę szkoda - przy wszystkich niewygodach związanych z perukami, przeważa chyba jednak możliwość łatwej zmiany wyglądu lalki...
Hmmm.. właśnie zauważyłam, że już druga Tinka pozuje do powitalnego zdjęcia w tej samej sukience... Wnioski nasuwają się same ;-)) czas brać się za szydełko...



Checker Groove jest już w domu, tymczasem zza oceanu wkrótce przybędzie Tiny Kitty Spring - Toy Shoppe Exclusive, LE 750. Kupiona bez ubranka (ciekawe, co założy zaraz po przyjeździe ;). Poniżej zdjęcie z aukcji oraz zdjęcie ze sklepu, w oryginalnej, różowej sukience.

zdjęcie z aukcji

zdjęcie z Toy Shoppe


Marzy mi się jeszcze ciemnoskóra Dottie (Fashion Plate na przykład) no i artykułowana Tinka...

16.06.2009

idzie lato...

...zdjęcia archiwalne, ale tutaj ich jeszcze nie pokazywałam. Wyspa Sobieszewska, rok temu. Na zdjęciach moja pierwsza Tonnerka, Tyler, obecnie mieszka we Wrocławiu ;-)




14.06.2009

electropop - susie

Jest już dostępna szósta lalka z serii Electropop - limitowana do 400 sztuk Susie, dostępna tylko w tajwańskim R&DDolls... Wysyłka zapowiadana na połowę czerwca, czyli.. już :-)



zdjęcie ze strony R&DDolls


[edit 16.06]
Na blogu Terri Gold są już zdjęcia Susie w realu... prześliczna...

powrót Suzette DuBois...

...kolejna lalka Tonnera, która nie daje mi spać ;-) wyprodukowana specjalnie dla CherishedFriends, Suzette w wersji Ultra Basic, nie wiem, która ładniejsza... najchętniej kupiłabym obie...



zdjecia ze strony CherishedFriends

13.06.2009

wystawa lalek w Markach

Wybierałam się do Marek od dwóch tygodni, zmobilizował mnie dopiero zbliżający się koniec wystawy (można oglądać ją do jutra, w centrum handlowym M1, w Markach k/Warszawy). W pierwszej chwili - rozczarowanie, kilka gablot, ginących miedzy stoiskami, ale kiedy zaczynam się przyglądać - wciągają mnie coraz bardziej. W kolekcji Ewy i Jagody Liszki są lalki ze wszystkich chyba zakątków świata, zakupione od innych kolekcjonerów, przywiezione z podróży, czy podarowane przez przyjaciół... Podobają mi się lalki dalekowschodnie - wietnamskie, koreańskie i japońskie. Duże wrażenie zrobiły na mnie laleczki z Irlandii, przedstawiające stare kobiety i hiszpańska tancerka. Kilka zdjęć poniżej, więcej w lalkowym albumie