Na pullipowej fali powstała (tak, wiem, kolejna, ale na pocieszenie powiem, ze już ostatnia, bo skończył się materiał) pasiasta sukienka i maleńkie skarpetki. A dziś rano wyjęłam z pudełka elementy lalkowego domku i urządziłam pullipce tymczasowy pokoik na półce (ogołoconej na tę okoliczność z książek ;-)
Pozuje Pullip Roman Holiday, mebelki są dziełem koleżanki z lalkowego forum (Michelle? czy mogę się pochwalić, ze to od Ciebie? no bo normalnie kolejny skarb mam :-)) ciuszki moje.
Przyjemnego oglądania.
Today's post was inspired by several dolly friends - Alienora, Malkama and Honorata, who brought their big-headed dolls to our Tuesday meet and emigrantka (and her tea-time photo shoot). Thank you gals! Thanks to you my Pullip (really not enough played with...) got a new dress (yes, stripes again... the last lime, I promise - no fabric left ;-)
My model is Pullip Roman Holiday, red furniture is made by another friend from the doll board (Michelle dear, can I tell people that they're from you? It's a real trasure and I am proud to have them), outfit is made by me.
Enjoy.