Nie jestem pewna, czy to po prostu ja mam znów ochotę na lalkowanie, czy rzeczywiście lalkowy światek wyczuwa nadchodzącą wiosnę i 'coś' się zaczyna dziać? Bo dawno nie było aż tak lalkowo....
Oczywiście, to wcale nie znaczy, ze przez ostatnie miesiące nic się nie działo - było kilka fajnych lalkowych spotkań, przesympatyczny dollplazowy zjazd w listopadzie, chwilę wcześniej - konwent wielbicieli Fashion Royalty w LA, pojawiło się CAŁE MNÓSTWO pięknych lalek, w tym kilka 'must have', ruszył nowy sezon w WClub, uszyło się masę lalkowych ubranek, gdzieś po drodze temu blogowi stuknęło pięć lat, ale na huczne obchody trzeba będzie chyba poczekać kolejne pięć... i tak dalej. Może kiedyś nadrobię blogowo te zaległości, ale teraz do rzeczy.
Po pierwsze: internetowo. Od niedawna działa zupełnie nowa platforma,
gdzie można prezentować zdjecia swoich lalkowych skarbów. Co fajne,
Finest Doll jest w całości made in Poland! W imieniu Agaty, która stworzyła stronę i czuwa nad jej działaniem - serdecznie zapraszam.
Po drugie: krakowsko - dollfowo - wystawowo. Od niedzieli w krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha można oglądać wystawę "To nie są lalki dla dzieci", prezentującą pokaźną kolekcję dollfie. Nie mogłam, niestety, być na otwarciu, ale mam nadzieję wybrać się do Krakowa w najbliższym czasie.
Wystawę można oglądać do 13.04.
Po trzecie: porcelanowo - gazetowo. W sobotnim (w ogóle super fajnym), wydaniu "Wysokich obcasów" można przeczytać całkiem sympatyczny artykuł o Zofii i Henryku Zawieruszyńskich, twórcach popularnych porcelanowych lalek. Artykuł opowiada o historii firmy, ale zdradza też parę sekretów udanego lalkowego biznesu :-) I - co istotne - nie zawiera jakichś szczególne irytujących błędów, czy sformułowań dotyczących samego kolekcjonowania lalek. Żadnych wypowiedzi psychologów ;-)
Po czwarte: warszawsko - ogólnolalkowo. Już za trzy dni w Wawie kolejne lalkowe spotkanie. Nie zdarzyło mi się być na żadnym od... trzech miesięcy? Stęskniłam się jak diabli i nie mogę doczekać się niedzieli :-)
A po piąte - blogowo. Ogłaszam reaktywację Ilovethatdoll. Howgh.