Nie wiem o tej pracy nic, poza tym, że jest dziełem Josepha Cornell'a i powstała na poczatku lat 40. W środku - chyba lalka Jumeau (te charakterystyczne brwi...), ale mogę się mylić.
W najbliższych dniach nowojorskie zapiski (niekoniecznie lalkowe) znajdziecie na http://oneweekinnewyorkcity.blogspot.com, natomiast tutaj niedługo relacje z lalkowych sklepów NYC (och, jest co podziwiać), a od czwartku - 6.10 - relację z konwentu Integrity Toys JET SET.
4 komentarze:
Przepiękna instalacja!!! Po prostu rewelacja!!! Uwielbiam te klimaty a do tego jeszcze lalka!!
Bardzo ponury eksponat... Niemal mi ciarki po plecach przechodzą, jak widzę tę dziewczynkę pomiędzy gałązkami. Jest w tym dla mnie coś ze sceny jakiegoś horroru, za którymi zupełnie nie przepadam... :-)
kurczę...po prostu niesamowite!
eee tam dzieło:) i jakie krzoki!!! dawac mi tu lalkę:))))))
lilavati
Prześlij komentarz