Znalazłam wreszcie chwilę, żeby przejrzeć zdjęcia z ostatnich dollfowych spotkań. Warszawski Leniviec razy trzy. Wiecej Lenivca pewnie nie będzie - podczas ostatniego spotkania okazało się, że nie można fotografować wewnątrz knajpki bez zgody właściciela. Jeszcze nie wiem, jak będzie decyzja 'ogółu lalkowego' - czy negocjujemy z właścicielem, czy przenosimy się w inne miejsce z naszymi zabawkami. Lenivca trochę mi szkoda - bo fajne, przytulne miejsce, super światło, doskonała kawa, pyszne ciasto itd. Z drugiej strony - przy tak licznych meetach jak ostatnio - robi się tam trochę ciasno. Wiec może rzeczywiście Lenivca trzeba zostawić na towarzyskie spotkania nielalkowe, a z dollfami przenieść się w inne miejsce...
Tymczasem - kilka zdjęć sprzed zakazu :-) Na zdjęciach oczywiście nie tylko dollfie - załapała się pewna staruszka od Armanda M. (już moja!), Blythe, Pullipy i Dal, a nawet dwóch Action Manów.
Warsaw dollfie meets. As you can see - other kind of dolls are welcome as well :-) The old Armand Marseiile doll belongs to me now! Other 'guest stars' were - Blythe, Pullip&Dal, and two Acion Men.
2 komentarze:
woow, super zdjęcia :)
Witam z Hiszpanii: Uwielbiam oglądać te wszystkie lalki jak zróżnicowane. W moim kraju w barze mogą sobie robić zdjęcia. Kiedy świętujemy coś zawsze robić zdjęcia. Bądź w kontakcie.
Prześlij komentarz