18.11.2008

Brenda

Zawsze jest tak samo ;-) najpierw hasło 'w tym miesiącu oszczędzam i nie kupuję lalek', a potem trafia się jakaś niesamowita lalka, jedna, jedyna, najpiekniejsza i koniecznie musi być moja... Tak właśnie było z Brendą. Na aukcji pojawiły się dwie dziewczyny, wybrałam tę bardziej ufryzowaną (zapewne tylko po to, żeby rozłożyć tego skomplikowanego koka na części pierwsze zaraz po jej przyjeździe ;-)
Panna dotarła wczoraj, ubrana w ubranko od Anicetty i wyglądała mniej więcej tak:

(oba zdjęcia z aukcji, ja nie zdążyłam sfotografować Bren w starej fryzurze, bo natychmiast zabrałam się do jej psucia :) pierwszy efekt wydać na zdjęciu poniżej, ciąg dalszy (kiedyś) nastąpi....

Brak komentarzy: