Nie spodziewałam się, że przedstawione na konwencie Poppy wywrócą do góry nogami moje plany dotyczące lalkowej kolekcji. W mojej gablotce do tej pory stały trzy Poppy - brunetka "Portrait in Black", ruda "Summer Magic" i blondwłosa "Beatnik Blues". Uznałam, że tyle przedstawicielek gatunku wystarczy i... miałam spokój ;-)
Podczas konwentu pojawiły się dwie lalki, które ten spokój zburzyły... Giftset "Ask Any Girl" Poppy oraz zapowiedź przyszłorocznej kolekcji "Tears go by".
"Ask Any Girl" tak wygląda na promo:
A tak w pudełku - już u mnie :-))))
Patrząc dziś na Poppy doszłam do wniosku, że jest to linia, którą chyba mogłabym mieć w całości. Wniosek niebezpieczny, bo Poppy lubi pojawiać się jako limitka na wyłaczność różnych sklepów, ewentualnie jako ozdoba stołu na konwentach - tak było z zeszłoroczną "Center of Attention" z konwentu Iconic oraz tegoroczną "Shadow of Your Smile"...
Muszę poważnie przemyśleć temat ;-)
2 komentarze:
Super ! gratuluję powiększenia kolekcji o kolejną piękną zdobycz. Pozatym, że jest piękna i strasznie mi się podoba, to jeszcze ta garderoba mrrr
ło matko! Ależ cudo! Dobrze, że moja kolekcja ciągle uparcie powiększa się jedynie o Baśki i nie mam zacięć fotograficznych, bo bym już wyła z tęsknoty!
Prześlij komentarz